poezja

Wanda Kardasz

Wigilia

Jest takie miejsce w górach
Gdzie hotele na czas Świąt Bożego Narodzenia przemieniają się,
W wielkie i mniejsze domy rodzinne
A ich mieszkańcami na ten czas, są goście z rożnych krajów.
Wigilia jest bardzo uroczysta
A w świętowaniu narodzin Jezusa
Uczestniczą małe dzieci z tamtejszego domu dziecka,

Te dzieci mają różny kolor skóry
I mają nie więcej niż lat dwanaście
I wraz ze swoimi wychowawczyniami
Składają hotelowym gościom życzenia,
Przedstawiają okolicznościowe jasełka
I śpiewają kolędy.

Mali kolędnicy są bardzo przejęci występami
Ich serduszka są pełne emocji
Domyślam się tylko, że jest to dla nich
Pewnego rodzaju wielkie przeżycie
I że taki wieczór na długo, albo na zawsze
Zapada im w pamięci

Moje serce też drży z emocji
I w oku łza się kręci ze wzruszenia
Gdy patrzę na dzieci i słucham ich kolędowania.
Wiem, że dzieci jeszcze nie rozumieją tego
Że w ten wigilijny wieczór i w te rodzinne święta
Nie wtulą się w ramiona matki i ojca i
Że zabraknie im rodzicielskich pocałunków, bo los to im odebrał