o versenach mapa


Zawsze mnie zastanawiało, jak by tu ugryźć temat związany z naszymi miejscowościami, tzn. dotrzeć do czasów kiedy dzisiejsze, nasze Tychowo nie było jeszcze zwane jako Gross Tychow. Uświadomiłem sobie, że skoro ród von Kleist pochodził od słowiańskiego rycerza Kleszcza, to słowiańskie wydarzenia sprzed zniemczeniem nazw miejscowości w gminie Tychowo, nie były dla nich czymś nowym.

Ta zapomniana historia mogła w szczególności skupić uwagę rodu – rodów, dla których było to coś nowego, coś szczególnego, coś innego. I okazuje się, że świadkami tych średniowiecznych wydarzeń był ród von Versenów.

Conrad von Versen przybył do Borislawia (Borzysławia), Mandleti (Modrolasu) i Tichow (określoną część, Tychowo) około 1300 roku. Powyższe dobra otrzymał z nadania od księcia Bogusława IV z dynastii Gryfitów, za lojalną służbę, gdyż był jego najważniejszym doradcą przy dalszych podbojach Pomorza.

Versenowie, którzy spisali swoje dzieje w wielu kronikach, opisali, że „przed przybyciem Św. Ottona z Bambergu z misją chrystianizacji w okolice Białego Grodu (Alby, Białogardu), na terenie Pomorza i Meklemburgii zamieszkiwało praktycznie plemię Wenedów, znane z języka łacińskiego jako Slavi – Słowianie”.

Versenowie (ich pochodzenie opisałem tutaj: https://ornatowski.com/spoleczenstwo/czytelnia/sen-o-versenie/) pochodzili ze Szkocji, osiedlili się w Holandii, potem w Meklemburgii i na Pomorzu. Ich przedstawicielem na ziemi pomorskiej był Conrad von Versen (Fersen). Zagraniczne strony podają, że małżonką Conrada von Versena, który posiadał Mandelatz (Modrolas), Burzlaff (Borzysław) i określoną część Gross Tychow (Tichow) była księżniczka Teofilia Radziwiłłówna – matka dziedzica tychże miejscowości – Simona von Versena.

I gdy dziś przyjrzymy się tym miejscowościom, to ktoś spoglądający na nie z boku, mógłby powiedzieć, że to tylko zwykłe miejscowości, dzisiaj zbytnio nie znaczące, jednakże, czy to był przypadek, że najważniejszy doradca księcia Bogusława z dynastii Gryfitów, mąż księżniczki Radziwiłłówny, potomek potężnego rodu ze Szkocji, został dziedzicem m.in. Burzlaff, Mandelatz i Gross Tychow? Dlaczego w tamtych średniowiecznych czasach posiadanie tych miejscowości mogło być prestiżem?

W roku 1885, von Versenowie spisali swoje dzieje, m.in. na ziemi pomorskiej, zatem zajrzyjmy co potomkowie świadków tych starych wydarzeń zapisali o pochodzeniu kilku miejscowości z terenu obecnej gminy Tychowo.

Dla nich niezwykle ważna była dzisiejsza miejscowości Borzysław. Versenowie zapisali, że pierwotnie ta miejscowość zwała się jako: Borislaw, zaś w 15. i 16. stuleciu zwała się jako: Burrislaw, Burrischlaw, Burschlaw lub Burgslaff (1523), a potem Burzlaff. Versenowie zapisali, że sama nazwa tej miejscowości jest imieniem człowieka pochodzącego z plemienia Wenedów (Słowian), że w ten sposób Wenedowie oznaczali miejscowości od imienia wybitnych dla nich osób, osobowości bardzo sławnych. I ta miejscowości jest szczególnie związana z czasami Wenedów.

Następnie, jako że Mandelatz (Modrolas) był również w posiadaniu Versenów, to jego potomkowie zapisali w kronice ich rodu, że nazwa ta pochodzi od słowa Mandleti i jest bardzo starą słowiańską częścią, i dotyczy modlitw Słowian i nazwa tej miejscowości jest pochodną od oznaczenia miejsca do modlitw Słowian, co sugeruje, że istniał w tym miejscu tzw. „święty gaj”. A sama ta nazwa i miejscowość jest jedną z najstarszych na Pomorzu.

Kolejno podano pochodzenie dzisiejszej miejscowości Pobądź (Pobanz). Zwana wcześniej jako Pubantz. Zapisano, że ma pochodzenie od Wenedów, od słowa „pobyti”, co znaczy w języku Wenedów – pokonywać, pokonać. Mające również znaczenie: wygrywać, zwyciężyć. I jest także osobową nazwą Wenedów – od „Ten, który zwycięża”.

Żytelkowo zaś (gmina Białogard), po niemiecku Zietkow, pisana również jako Sitkow, Siedkow, Shottkow. Nazwa tej miejscowości ma pochodzić od słowiańskiego słowa „sitowia”.

Niezwykle ważną miejscowością dla Versenów było również Tieztow, czyli Tyczewo. Zaznaczyli oni w swej kronice, że najstarszą pisaną nazwą tej miejscowości była słowiańska nazwa Ticow, która idzie od słowa Wenedów – „tiss”, oznaczające drzewo cis. Zaznaczono, że jest to bardzo stara słowiańska osada. Opisano również, że w roku 1826 podczas kopania głębokiego rowu odnaleziono w tej miejscowości dwie monety rzymskie. Był to srebrny denar Domicjana (rok 80), a drugi z brązu (lata 138-141), Faustyna. Opisano, że monety, to pozostałość po szlaku bursztynowym i solnym łączącym również Kołobrzeg i Białogard ze szlakami w stronę Europy Zachodniej. Szlak ten miał swoją odnogą „dotykać” Tietzow.

Odnośnie dzisiejszego Tychowa, Versenowie zaznaczyli, że miejscowość podczas ich przybycia była pisana od zawsze po słowiańsku, to jest: Tichow (Tihow), a w 1540 roku zaczęto ją pisać jako Gross – Tichow. Zaznaczono również, że nazwa tej miejscowości pochodzi od Wenedów, a znaczy „Stille”, czyli ciszę. Na południu Europy, Słowianie stosowali oznaczenie Tihovo – Lak, co miało oznaczać miejsce ich cmentarzysk. Dziś wiemy, że Tychowo jest otoczone wieloma kopcami – kurhanami Wenedów, zatem użyta nazwa dla tej miejscowości nie była przypadkowa.

W przypadku miejscowości Klein – Voldekow, czyli Wełdkówko, Versenowie opisali, że najstarszą nazwą tej miejscowości jest słowo Bolden, Bolkow. W roku 1388 była nazwa dla tej osady „Bolkow”, a w 1517 roku jako „Lutken – Bolkow”. Nazwa ta miała oznaczać chłopca „Bolkow”.

Zatem znając etymologie tych miejscowości zgodnie z kroniką Versenów i słowami:
„to Slawe Dinxstedages na Galli. Abbatis Anno XV C XXIIj.
Danach hatte zu stellen:
2 perde Kersten Vertzen myt samp synen brodern tho dem Burgslaffe (40-43); odnośnie Borzysławia,
1 perdt Henning Vertzen tho Tichow (34); Tichow ist aber Druckfehler, es mus Tietzow heissen; Odnośnie Tychowa i Tyczewa,
1 perdt Ansalm Vertzen tho Pobantze (30); odnośnie Pobądzia,
1 perdt Eggert Vertzen tho Tichow (37) und Simon Vertzen tho Sietkow (29); ponownie Tychowo i Żytelkowo.”

Jak widać, użyto starych słów Wenedów do oznaczenia posiadania tych miejscowości przez von Versenów, gdzie słowiańskie tho znaczy z.

Teraz, gdy wiemy, że nazwa Borzysławia (Burzlaff) idzie od sławnego człowieka o imieniu Borislaw (Burislaw) – Burizleif z ludu Wenedów (Słowian), to seria sag Snorre’a Heimkringsla wymienia: „Geira, Gunhild i Astrid”, jako trzy córki „w Vindland… córki króla o imieniu Burizleif”.

A w późniejszym fragmencie odnotowuje, że „Sigvalde… earl over Jomsborg in Vindland” schwytał Svenda, króla Danii (wkrótce po tym, jak zdetronizował ojca) i zabrał go „do Vindlandu, do Jomsborg”, gdzie zmusił go „do zawarcia pokoju z Burizleifem, królem Vinds”, układ obejmujący małżeństwo Svenda z „Gunhildą, córką króla Burizleifa” i małżeństwo „króla Burizleifa” z „Tyrhe, córką Haralda i siostrą króla Sveina”.

Schwytanie Svenda (ale nie jego małżeństwo) potwierdza Thietmar (w piśmie [w roku 1012/18]), który odnotowuje, że „Sueino Haraldi filio” był „post mortem patris sui” (stąd datowany na [rok 987]) schwytany „Northmannis insurgentibus”. Jednak dalsze szczegóły podaje Adam z Bremy (w piśmie [rok 1075/85]), który odnotowuje, że „rex Sueonum Hericus” najechał Danię i wypędził „Suein, derelictus a Deo, frustra sperans in ydolis suis”, a w innym fragmencie, że „Hericus rex Sueonum” zawarł traktat z „rege Polanorum Bolizlao” i że „Bolizlaus” dał „filiam vel sororem” „Herico”.

Dlatego Adam z Bremy zaprzecza Snorre’owi w kwestii zaangażowania „Sigvalde” i tego, kto poślubił kogo w tym czasie. Datowanie sag Snorre’a [1230] sugeruje, że należy preferować wcześniejsze źródła, chociaż istnieją przesłanki, że sagi islandzkie/nordyckie były oparte na wcześniejszej dokumentacji, która już nie zachowała się (omówiono we wstępie do dokumentu Królowie Norwegii).

Hlawitschka w ramach dyskusji o żonach króla szwedzkiego Erika i króla duńskiego Svend sugeruje, że „Burislaw/Burizleif” to ta sama osoba, co Bolesław I „Chrobry”. Cytuje Ludata, który zauważa, że ​​Mieszko, ojciec Bolesława, kontrolował w tym czasie Pomorze, co przypomina ówczesną trudność zlokalizowania „Wendlandu”, jak wspomniano powyżej.

Cytowane powyżej relacje Thietmara i Adama sugerują, że Hlawitschka ma rację. Traktat szwedzko-polski datowany był prawdopodobnie na rok 985, co jest zgodne z prawdopodobną datą urodzenia syna Erika, Olufa (dok. Królowie Szwecji).

W tym czasie, choć ojciec Bolesława, Mieszko, nadal rządził Polską, był już stary i prawdopodobnie jego syn działał już na własny rachunek. Hipoteza Hlawicckiej jest również zgodna z otrzymaniem przez króla Eryka polskiego poparcia, gdy wyrzucił króla Svenda z Danii w 987 roku, podczas gdy późniejsze małżeństwo Bolesława z Tyre Haraldsdatterem z Danii, również odzwierciedla trwający sojusz szwedzko-polski (https://fmg.ac/Projects/MedLands/MECKLENBURG.htm).

Inni twierdzą, że słynny Borislaw był znany jako Bogislaff (Bogusław), ojciec Świętobora z Kołobrzegu – przodek Gryfitów, który podbił ziemie aż do Gdańska i rządził m.in. w królewskiej Albie (Białogardzie). „Dantzic, starożytne emporium handlu północnoeuropejskiego na Bałtyku, istniało już w 960 r., duże miasto, które zostało podbite przez Messiborusa, dzielnego księcia Vindobonians. Jego wnuk Swantiborus poddał prawie całe Pomorze, a jego czterej synowie podzielili podbity kraj w 1108 r. na Pomorze Górne i Dolne, które to landy zachowały się do dnia dzisiejszego”.

„Svantiborus nepos Messiborus”, co oznacza, że jest on wnukiem – potomkiem Messiborusa, zwanego równiej jako Mistevojus III vel Metibor III, który podbił ziemie aż do Gdańska. Ten dziadek Świętobora jest również wymieniony jako król Wenedów w roku 999, zmarły „na wygnaniu w Bardowich koło Lüneburga w 1025 roku”. Ciotką Mistevojusa III była Hodica, czyli III żona Bolesław Chrobrego, znana w polskich źródłach jako Emnilda Słowiańska (https://przodek.org/kultura/svantiborus-nepos-messiborus-vel-metibor-ii).

Obie postacie z pewnością były sławne w ogólnym plemieniu Słowian – Wenedów. Przeto sama miejscowość Burzlaff (Borislaw) – Borzysław musiała być dobrze znana w przeszłości.

Zatem Conrad von Versen, małżonek księżniczki Teofilii Radziwiłłównej, otrzymał z nadania księcia, z dynastii Gryfitów m.in.:
– Modrolas (Mandleti, Mandelatz) – jedno z najstarszych i najbardziej znanych miejsc na Pomorzu, odnoszących się do świętości Słowian.
– Borzysław (Borislaw, Burislaw, Burgslaff, Burzlaff, Burizlaff), miejscowość położoną bezpośrednio przy jednym z najważniejszych szlaków na Pomorzu, z nazwy symbolizującą potężnego – sławnego króla Wenedów. Przeto zaufany doradca księcia z dynastii Gryfitów – Conrad von Versen musiał kontrolować trakty solne, bursztynowe i wojenne, albowiem posiadali także część Tichow, Ticow, Pobantz, Bolkow – gdzie inne trakty krzyżowały się. Wiosną 1918 r. odnaleziono urny u podnóża Kamiennej Góry (dziś miejsce za starym cmentarzem), datując osadę przy tej górze na czasy przed rzymskie, od 400 do 100 r. przed Chrystusem.

Zwróćmy uwagę na jedną sprawę, że wiele stuleci po tych wydarzeniach, potomek Conrada von Versena, Maximilian Felix Christoph Wilhelm Leopold Reinhold Albert Fürchtegott von Versen – generał armii niemieckiej, prawa ręka cesarza Niemiec, urodzony w 1833 roku w Virchow (Wierzchowie), zmarły 60 lat później w Berlinie, syn Johanna Georga Leopolda von Versena i jego pierwszej żony Huldy Wilhelminy Luisy Henrietty Leopoldiny Ottilie von Glasenapp, był również dziedzicem na Burzlaff (Borzysławiu). Poślubił on baronową Alice Clemens, uroczystość odbyła się w Wiesbaden 16 maja 1871 roku.

Po wejściu do rodziny von Versen, Alice Clemens była określana jako „Herrin auf Burzlaff und Mandelatz”, w tłumaczeniu to: „Pani z Borzysławia i Modrolasu”. Była ona kuzynką słynnego pisarza Marka Twaina i zmarła w Burzlaff w 1912 roku. Zatem odziedziczyła ten tytuł po najstarszym przodku Versenów na Pomorzu. I tak też musiała zostać przedstawiona samemu cesarzowi Niemiec podczas spotkania z nim, z generałem – jej mężem, i z jej kuzynem Markiem Twainem. Zatem była panią z Mandelatz – miejscowości, która była jedną z najstarszych na Pomorzu, i panią z Burzlaff, czyli panią z miejscowości symbolizującej sławnego króla Wenedów – Słowian (https://kobiecasprawa.pl/alice-bryan-clemens-herrin-auf-burzlaff-und-mandelatz-pani-borzyslawia-modrolasu-kuzynka-marka-twaina/).

Być może ten tytuł wieku temu nosiła również żona Conrada von Versena – księżniczka Teofilia Radziwiłłówna.

Na mapie: Stein – B: miejsce Kamiennej Góry i starej osady przed Chrystusem. Miejsce położenie „Stałego Kamienia”, dzięki któremu Burzlaff stał się sławny. Trasa szlaku solnego i bursztynowego.