Barszcz czerwony na kwasie cytrynowym po staropolsku
W maju i czerwcu, gdy już buraki tracą smak a młodych jeszcze nie ma, można robić wyborny barszcz burakowy na kwasie cytrynowym.
Ugotować parę ćwikłowych buraków, lub jeżeli to jest w czerwcu kilka młodych w całości, które wtedy już są wielkości dużego orzecha włoskiego. Ugotować smak z kości lub wreszcie z kilku grzybów, cebuli, włoszczyzny, którą jednak rzuca się na smak już przecedzony, buraczki utrzeć na tarku, włożyć w sitko i przelać smakiem, żeby barszcz był czerwony, jeżeli zaś młode, to drobniutko poszatkowane także kolor dadzą, wsypać na cztery osoby czyli na kwartowy garnuszek szczyptę kwasku cytrynowego, stosując się w tem do własnego smaku.
Kwaterkę dobrej śmietany, bo nic gorzej nie popsuje potrawy jak zła śmietana, rozbić z pół łyżką mąki, zaprawić barszcz, lejąc gotujący w rozbitą śmietanę, zagotować razem i wylać w wazę, w którą wsypać troszkę kopru siekanego, lejąc mięszać w wazie mocno łyżką.
Do takiego barszczu podają się jajka na twardo ugotowane, obrane i w ćwiartki pokrajane.