Ewa Willaume-Pielka
Ambrozja
Już wiem co mi potrzeba
i wcale nie wody, ni chleba,
ani też uczuć eksplozji
ja potrzebuję ambrozji.
Rajskiego napoju w pucharze
pragnę otrzymać dziś w darze
z Hesperyd cudnego ogrodu.
Tam boski Zeus za młodu
dostawał od białych gołębic
czarowny nektar, by zgłębić
sekrety młodzieńczej duszy.
Pora i mnie się wzruszyć
w cieniu historycznego drzewa
ja – wypędzona z raju
ewa