wspomnienia

Irena Fabiańska
nestorka zawodu pielęgniarskiego, porucznik, nauczyciel.

Urodziła się 16 grudnia 1916 r. z Fryderyka Dąbrowskiego i Heleny z  Jezierskich. Umarła 18 stycznia 2002 r. w Katowicach, a Jej długie życie i zawodowa działalność nierozerwalnie związane były z Człowiekiem.  W scenerii podwawelskiego grodu uzyskała w 1935 r. maturę w Gimnazjum Humanistycznym  i podjęła wyższe studia na Wydz. Prawa UJ.  Po dwóch latach przeniosła się do Uniwersyteckiej Szkoły Pielęgniarek i Higienistek tamże, ale wojna zabrała Jej możliwość uzyskania dyplomu. Posiadana wiedza i umiejętności pozwoliły jednak na podjęcie pracy w charakterze przełożonej „bloku operacyjnego” i przełożonej krakowskiego  „Domu Zdrowia”. Jednocześnie rozpoczęła działania konspiracyjne przeciw okupantowi.

W styczniu 1940 r. wyszła za mąż za Bogusława Fabiańskiego – asystenta oddz. chirurgicznego szpitala. św. Łazarza, który również działał w konspiracji. W lutym1943 r. wstąpiła do Armii Krajowej i przyjęła pseudonim „Irena”. W tym czasie mąż  został skierowany do oddziału partyzanckiego w Gorcach na Podhalu. Została więc łączniczką. Dość szybko, bo w lutym 1944 r groziło jej aresztowanie. Lecz dzięki pomocy, w tym także prof. dra Stanisława Szyszko i dra Jana Spławińskiego, dotarła do oddziału „Szczawa” I Pułku Strzelców Podhalańskich, dowodzonego przez mjra Adama  Stobrawę. Na Podhalu prowadziła tajne kursy udzielania pierwszej pomocy przed lekarskiej wśród mieszkańców, a także opiekowała się chorymi i rannymi, ukrywanymi w domach zaprzyjaźnionych górali. Organizowała zbiórki leków oraz materiałów opatrunkowych i była odpowiedzialna za ich transportowanie z Krakowa do Zakopanego.

Po ofensywie styczniowej 1945 r. wróciła do Krakowa i podjęła naukę w reaktywowanej szkole. W lutym 1946 r. uzyskała dyplom i rozpoczęła  pracę, jako szkolna instruktorka. Ponieważ w1948 r. mąż został służbowo przeniesiony  na Śląsk podjęła się w Katowicach organizowania szkolnictwa pielęgniarskiego i w październiku tego samego roku objęła stanowisko kierownika szkolenia teoretycznego w Państwowej Szkole Pielęgniarek i Położnych w Siemianowicach. Na polecenie Ministerstwa Zdrowia w latach 1950-1952 organizowała kursy pielęgniarstwa dziecięcego w Bytomiu, poczym –   w 1954 r. została Starszym Inspektorem Pielęgniarstwa w Woj. Wydz. Zdrowia, będąc jednocześnie zastępcą naczelnej pielęgniarki z Zespolonym Szpitalu Wojewódzkim w Katowicach
W 1955 r. rozpoczyna działalność w ogólnokrajowej grupie inicjującej utworzenie Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego, którego aktywnym członkiem była do śmierci. Między innymi w pierwszej kadencji pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Zarządu Głównego, a od listopada 1956 do marca 1966 była przewodniczącą Zarz. Woj. PTP w Katowicach. Uczestniczyła też w przygotowaniach do przyjęcia  PTP w struktury Międzynarodowej Rady Pielęgniarek. Działała również  w Zarządzie Głównym Związków Zawodowych, jako przedstawicielka środowiska pielęgniarskiego.

W 1977 r. owdowiała. Rok później przeszła na emeryturę. Ale nadal aktywnie pracowała w Zarządzie Oddziału PTP w Katowicach, a od 1991 r także w Komisji Socjalnej Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Za zasługi w pracy została uhonorowana wieloma prestiżowymi tytułami i odznaczeniami w tym  w1993r Medalem „F. Nightingale” – będącym najwyższym odznaczeniem przyznawanym pielęgniarkom przez MCK  za szczególne osiągnięcia w czasie wojny i pokoju.. Krótko przed śmiercią otrzymała akt nominacji na porucznika. Gdy zdrowie już nie pozwalało na pełną aktywność zawsze chętnie służyła pomocą i radą i zawsze znajdowała się w kręgu zainteresowania przedstawicielek zawodu. Ostatnie pół roku była przykuta do lóżka, ale w pełni sprawna intelektualnie. Nie była sama w swoim mieszkaniu. Zarówno Jej krewna, jak byłe uczennice, współpracownice i następczynie po fachu, do ostatniej chwil były przy Niej. Umarła wczesnym rankiem, w szpitalu, 18 stycznia 2002 r. Pochowana została 25 stycznia. w grobie rodzinnym na Cmentarzu Rakowieckim w Krakowie. Wśród świadków smutnej ceremonii była także liczna delegacja katowickiego Zarządu Wojewódzkiego PTP a wśród nich także i ja.

Przykro gdy tacy ludzie  odchodzą. Pozostaje po nich nie tylko żal, ale ogromne poczucie pustki, której nie da się zapełnić. Często staje się to nawet niemożliwe.

Cześć Jej pamięci

Ewa Willaume-Pielka

Materiały źródłowe:
– dokumentacja Komisji Historycznej Woj. Zarządu Oddz. PTP w Katowicach