„Słownik nazwisk współcześnie w Polsce używanych” podaje 7 nosicieli nazwiska Fribes poza Pomorzem, z tego 3 w woj. warszawskim i tyle samo w woj. gorzowskim; Früboes 0 (forma z różnych względów niepewna); Früboes 4 w woj. warszawskim; Frybes 72, z tego 10 w gdańskim, najwięcej w woj. warszawskim – 36; Frybeś 1 w woj. poznańskim; Frybeza 1 w woj. gdańskim; Frybis 1 w woj. siedleckim; Fryboes 1 w woj. warszawskim; Frybus 1 w woj. toruńskim; Frybys 3: 2 w woj. warszawskim i 1 siedleckim; Frybyś 1 w woj. siedleckim; Froböse 2 w woj. gdańskim; wtórne, utworzone za pomocą przyrostka -owski, a więc Frybezowski 50, z tego 2 w woj. bydgoskim, 45 gdańskim, 1 słupskim i 2 w woj. katowickim.
Historycznych poświadczeń omawiane nazwisko na Pomorzu prawie że nie ma. Wiadomo jedynie, że dziedzicem Tyłowa w powiecie puckim w okresie międzywojennym był Gert Frieböse, a na cmentarzu w Wierzchucinie pod Żarnowcem spoczywa Brygida Frybezowska (1955-1964).
Jest to nazwisko genetycznie niemieckie. Antroponomasta niemiecki R. Zoder odsyła spod hasła Frobese i Frobös do Froböse, którą to formę objaśnia jako przezwisko od średnio-dolno-niemieckiego przymiotnika vrô, który rozwinął się we współczesne niemieckie früh „wczesny” i „wcześnie” i przymiotnika średnio-dolnoniemieckiego bôse, który rozwinął się we współczesne niemieckie bôse, czyli „zły”. Oznaczałoby to, że całe przezwisko należy rozumieć jako „wcześnie zły, stracony, zepsuty”. Było to więc stwierdzenie (w subiektywnej ocenie) wczesnego zepsucia człowieka (niejako polskie „z tego już nic dobrego nie wyrośnie”). Może też chodziło tu o „tego, co wcześnie stawał się zły, zapalał się gniewem”. Z członem früh podaje też nazwisko Frühreif, tj. „wcześnie dojrzały” od przymiotnika reif „dojrzały”. Dodać tu warto łacińskie przydomki Maturus, Maturius i Maturinus od przymiotnika maturus, czyli „dojrzały” i medyczne określenie praematurus „przedwcześnie dojrzały”. Frühböse było dość częstym nazwiskiem u Niemców. M. Gottschald notuje bowiem warianty Frauböse, Fraubös, Froböse, Frobese, Froboess, Frobusch, Fröbus, Fruböse, Frieboes, Friebis, Friepess i uznaje je za nazwy nie objaśnione.
W polskim zasobie nazwisk mamy często i dawniej, np. ze „Słownika staropolskich nazw osobowych” nazwiska Zły, złożone Zły Duch, Złe Mięso. Można tu porównać niemieckie nazwisko Bösenfleisch, które dało początek nazwie karczmy Bösenfleisch pod Czarną Wodą, później przełożonej na polskie Złe Mięso, pisane też łącznie Złemięso, jako że niemieckie böse to „zły”, a Fleisch „mięso”. Może też z niemiecką nazwą łączą się formy Zły Dzień i Złymysł oraz pochodne Złoch, Złosz, to ostatnie stało się przydomkiem szlacheckim Czapiewskich z Czapiewic i Czarnowskich z Czarnowa pod Brusami), w tekstach łacińskich tłumaczone na Malus. Rzymianie mieli też przydomek Malus, a Niemcy mają nazwisko Böse i złożenia Bösewetter i Bösewill od odpowiednich rzeczowników pospolitych Bosewetter „zła pogoda” i Bosewille „zła wola”. Do tego ostatniego można przywołać odpowiednio pozytywne imię greckie Eudokia od rzeczownika eudoki „dobra wola”, po łacinie bona voluntas, o której nad stajenką betlejemską śpiewali aniołowie: „pokój ludziom dobrej woli”. Ale zauważyć można, że imiona z reguły nawiązują do pozytywnych treści, bo nadawane były przez rodziców, którzy widzieli w nich życzenia dla własnych dzieci. Nazwiska natomiast, będące pierwotnie głównie przezwiskami, nadawane były przez sąsiadów i nawiązywały przede wszystkim do ludzkich słabości.
Różne warianty omawianego tu nazwiska w niemczyźnie nie były rozumiane, tym bardziej nie rozumieli ich Polacy, dlatego tyle różnych form, z których zapisy przez „o” w obu sylabach oddaje dawne archaiczne formy niemieckie (Frobose czy Vrobose), z „y” (typ Fry-) kontynuują wymowę polskiego früh, z „e” w końcowej sylabie ujawniają wymowę niem. ö jako e, z wygłosowym -ś są dalszą próbą spolszczenia.
Edward Breza