poezja

Wanda Kardasz

Zaśpiewać

Jak ptak, jak owad
Zbudzić się o świcie
W ramionach zielonych drzew i krzewów
I pachnących kwiatów
Napełnionych, kropelkami rosy.
Zaśpiewać beztrosko, hymn poranny na cześć Świata
I wzbić się w górę w niebo, ponad dachy
Nabierać w skrzydła oddech wiatru
Szybować nad łąką i lasem
Nad wsią i nad miastem
I patrzeć na wszystko, co na Ziemi
Z dystansem.
Uwolnić się od napięć i stresu
Od niepokoju i złośliwości losu
Pomyśleć o sobie
Pomyśleć o istnieniu
Odnaleźć w pamięci swoje marzenia
A potem.
A potem wtulić się w obłoki
I usnąć w nich głęboko na zawsze