poezja

Wanda Kardasz

Był wśród nas

Póki był i żył między nami
Do końca chyba nie rozumieliśmy tego,
Nie zdawaliśmy sobie sprawy
Że był wśród nas, człowiek tak wielki.

Ten człowiek miał coś w sobie
Potrafił być ojcem ludzi całego świata
Był skromnym we wszystkim, w całym życiu
Ale też był jedynym, największym nam znanym, autorytetem

Chorobę swoją zwalczał w samotności
I często, chociaż cierpiał, lgnął do wiernych
Wypełniał zadania na Tronie Piotrowym do końca
Odszedł od nas w Święto Miłosierdzia.

Wyglądało na to, że odchodząc,zostawił nas umocnionych w wierze
Lecz dzisiaj w dwa lata po Jego odejściu
Wszystkim nam bardzo brakuje Jego
Jego rozsądku, mądrości Jego.

Uwierzyliśmy zuchwale w siebie, w to
Że potrafimy być tolerancyjni
Że potrafimy się kochać i kochać swoją Ojczyznę
Że potrafimy, przyjaźnie budować i że krajem rządzić umiemy także.

Że potrafimy już umieć wszystko
Że wiemy, co to szacunek i świętości
I że potrafimy Jego naukom być wierni
Nic z tego. Musimy się długo uczyć jeszcze

I choć On się wymodlił o podobnego do siebie
Następcę na Tronie Piotrowym,
To miłość nowego Pasterza nam nie starcza.
Tęsknimy za Karolem Wojtyłą, Janem Pawłem Drugim.

Brakuje nam szlachetnego serca wyścielonego aksamitem
Dla ludzi chorych i biednych
I tych, którzy nie mają swojej ojczyzny
Brakuje Karola Wojtyły nam wszystkim.

22.03.2007 W.Kardasz