poezja

Wanda Kardasz

Dwa lata po tsunami

Na całym świecie było Boże Narodzenie
Gdy na wyspach Indonezji
Wydarzyła się niespotykana dotąd
Tragedia.
Z ogromną siłą
Trzęsienie na dnie Oceanu spowodowało
Najpierw cofnięcie się morza
A potem wyrzuciło z siebie fale zwane tsunami.
One z niepojętą mocą
W parę minut
Wtargnęły w głąb lądu, a w niektórych miejscach Azji,
Nawet na kilkanaście kilometrów.
Niszczące fale,
Zmyły z powierzchni Ziemi
Wszystko, na co po drodze natrafiły.
Zabrały setki, tysiące ofiar
Zabrały ze sobą majątek ludzi bogatych i biednych.
Ludzie, którzy szczęśliwie przeżyli,
Którym tsunami odebrało bliskich
Mają do dzisiaj smutne oczy i twarze skurczone w bólu
Z pokorą patrzą w przyszłość.
Ich Ziemia i cudowny dotychczas krajobraz
Wysp Indonezyjskich
Dzisiaj jest niemym świadkiem
Nieszczęścia, które dotknęło tam wszystkich